Wzrasta eurosceptycyzm. Prof. Karski: Okres euforii już minął

Dodano:
Karol Karski (PiS) Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
- Fluktuacje zawsze będą miały miejsce, zwłaszcza jeśli Unia Europejska jest źle zarządzana, a jej instytucje podejmują złe decyzje - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl prof. Karol Karski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

DoRzeczy.pl: Z najnowszego sondażu IBRiS wynika, że większość Polaków widzi więcej zalet członkostwa w UE niż wad, ale ich entuzjazm słabnie. Od listopada 2020 r. o niemal 11 pkt. proc. ubyło euroentuzjastów. Czy to pokłosie „Zielonego Ładu”, kwestii migracyjnych i kulturowych?

Prof. Karol Karski: Musimy pamiętać, że członkostwo w Unii Europejskiej jest w wymiarze całościowym czymś pozytywnym. To oczywiste. Tego typu fluktuacje zawsze jednak będą miały miejsce, zwłaszcza jeśli Unia Europejska jest źle zarządzana, a jej instytucje podejmują złe decyzje. Kiedy te decyzje nie są podejmowane w interesie wszystkich państw członkowskich, w interesie całości, a są podejmowane w interesie największych państw, które mają najwięcej, ale kosztem innych chciałyby mieć jeszcze więcej, to takie imperialne podejście. Poparcie dla Unii stabilizuje się na poziomie realnym. Okres euforii już minął, w tej chwili mamy do czynienia z przyziemną rzeczywistością. Unia Europejska to nie klub altruistów, a organizacja międzynarodowa o charakterze polityczno-gospodarczym, w której trzeba dbać o interesy swojego państwa.

Jesteśmy tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Czy coś jeszcze może się w aktualnej kadencji wydarzyć, chociażby w kwestii Zielonego Ładu?

Trudno powiedzieć. Potężne pieniądze rosyjskie i niemieckie zostały zainwestowanie w Zielony Ład. Ten interes niemiecko-rosyjski się załamał, co do zasady. Natomiast ci, którzy go realizowali, nie mogą się z tym pogodzić i brną nadal do przodu. Nowa Komisja Europejska, która zostanie wyłoniona już po wyborach do Parlamentu Europejskiego, przyjrzy się w sposób racjonalny tym wszystkim działaniom. Równocześnie istnieje nadzieja na to, że skład Parlamentu Europejskiego, którego także emanacją jest Komisja Europejska, wpłynie na to. Zielony Ład, który np. rolnicy określają mianem Zielonego Bata, nie jest rozwiązaniem korzystnym dla społeczeństw europejskich, jest pewnym modelem biznesowym ubranym w kostium szaleństwa ideologicznego. Nie dajmy się zwieść, że to szaleńcy. Tacy oczywiście też są, ale przede wszystkim są tacy, którzy chcą na tym – kosztem innych – zarobić.

Na co może liczyć PiS i EKR w wyborach do europarlamentu? To będzie zaledwie osłabienie wpływu rządzącego mainstreamu, czy można spodziewać się większej rewolucji?

Zobaczymy. Nie ma jednolitej, europejskiej opinii publicznej, jednolitego społeczeństwa. Wybory odbywają się w poszczególnych państwach członkowskich. Oczywiście kwestie unijne, europejskie mają znaczenie, ale wpływ na wyniki wszelkich wyborów ma to, co ma miejsce w każdym państwie z osobna. Zobaczymy, jak ten kalejdoskop się ułoży. Trudno to wyliczyć, to prawie 30 państw członkowskich, w których wszystko stale się zmienia. Jest jednak tendencja pokazująca, że ugrupowania konserwatywne, w więc zdroworozsądkowe, zyskują na znaczeniu. Także my, Polacy, powinniśmy dołożyć do tego pozytywną cegiełkę.

Źródło: DoRzeczy
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...